środa, 1 kwietnia 2015

Surowy mazurek nutellowy

Mazurek bez zbóż, cukru, mleka. Najlepiej o smaku nutelli... Wystarczą przecież orzechy laskowe, kakao i coś słodzącego...

Ten okrutny pomysł wpadł mi do głowy niespodziewanie w trakcie pomagania w Rodzynku. I nie dawał spokoju. Długo nie czekałam z realizacją, a teraz jak najszybciej muszę go wywieźć z domu, bo stworzyłam POTWORA! Jest pyszny, bardzo słodki, troche ciągnący się, smakiem romansujący z nutellą i oczywiście super kaloryczny. Czyli w sam raz od święta :)

Składniki na spód:
  • 250 gr daktyli
  • 250 gr orzechów laskowych
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • mała szczypta soli
Składniki na masę:
  • puszka schłodzonego mleka kokosowego dobrej jakości (80% kokosa)
  • 4 łyżki oleju kokosowego
  • 3 kopiaste łyżki kakao
  • 3 łyżki słodzidła (ja akurat miałam tylko syrop z agawy, ale może być ksylitol lub stewia), jeśli chcemy bardziej gorzką czekoladę to może być mniej
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej
  • bakalie do dekoracji
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni, orzechy wykładamy na blachę i pieczemy ok. 15 minut, aż się uprażą a skórka zacznie pękać. Studzimy i partiami ocieramy w rękach, aż pozbędziemy się skórek (są gorzkie, a tego nie chcemy). Nie jesteśmy nadgorliwi, wystarczy usunąć skórki w większości.

Daktyle zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na chwilę, aż zmiękną.

Orzechy miksujemy na okruchy, dodajemy dobrze odsączone (odciśnięte w rękach) z wody daktyle, rozpuszczony olej i sól. Miksujemy aż uzyskamy plastyczną masę, od czasu do czasu zgarniając ciasto ze ścianek urządzenia.

Formę smarujemy olejem kokosowym i wylepiamy masą na ok 1 cm (brzegi także wysokie na 1 cm). Przykrywamy wszystko folią spożywczą i chowamy do lodówki aż ciasto stwardnieje.

W garnuszku rozpuszczamy twardą część schłodzonego mleka kokosowego (wodę zostawiamy na inną okazję), dodajemy olej, słodzik i esencję waniliową. Nie zagotowujemy. Gdy krem bedzie gorący, zestawiamy z palnika, dodajemy kakao i mieszamy aż będzie gładki. 

Wylewamy masę na gotowy spód i odstawiamy aż wystygnie. Dekorujemy bakaliami i odstawiamy do lodówki (przykryte folią), najlepiej na całą noc. Przechowujemy w lodówce.

Ciasto dość mocno klei się do formy, dlatego najlepiej użyć takiej z ,,luźnym" spodem, lub ulepić brzegi ręcznie, bez foremki.

Smacznego!






  

4 komentarze:

Foodmania pisze...

coś wspaniałego!

Anonimowy pisze...

Moja zjeść, moja zgrubnąć

Amelia pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Amelia pisze...

o mamusiu, piękny!