Hummus już chyba każdy w Polsce zna - dobrze, bo zdrowy on i pyszny. Najbardziej lubię go w połączeniu z surowymi warzywami - po takim śniadaniu długo nie czuję się głodna. Hummus, który znałam i robiłam do tej pory zdecydowanie grzeszył tłuszczem. Tłuszcz szkodliwy być nie musi, jednak w przeciwieństwie do Kwaśniewskiego, jakoś nie chudnę gdy go nadużywam. Tym razem olej zastąpiłam zimną wodą - wyszedł puszysty i wcale nie gorszy od tłuściocha!
Składniki (na dwie spore miseczki):
Składniki (na dwie spore miseczki):
- 0,5 kg ciecierzycy
- 6-7 łyżek tahini
- 5 ząbków czosnku
- łyżeczka soli
- 1 łyżka soku z cytryny
- 3/4 szklanki zimnej wody
- 1/4 szklanki oleju ryżowego (lub innego, ryżowy nie nadaje smaku)
Ciecierzycę zalewamy wodą i zostawiamy na noc. Następnie dokładnie płuczemy i ponownie zalewamy wodą. Gotujemy aż będzie bardzo miękka. Ugotowaną ciecierzycę przekładamy do miksera (jak ktoś ma dobry blender to tez da radę), dodajemy tahini, przecisięty przez praskę czosnek i sól. Miksujemy na gładka masę, powoli dodając wodę i olej. Przekładamy do miseczek i chłodzimy w lodówce (trochę w niej stężeje). Zjadamy z chlebem lub z surowymi warzywami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz