sobota, 14 lutego 2015

Pieguski bezglutenowe

Dziś Walentynki, a ja jak zwykle nie szczególnie myślę o statystykach bloga i tym podobnych Bardzo Ważnych elementach na mojej pobocznej, szutrowej drodze do blogerskiej sławy :). Przepis późno, bo ciasteczka powstały spontanicznie, jako prezent dla przyjaciółki na jutro. Swoją drogą, ciekawi mnie to zatrzęsienie walentynkowo - serduszkowych przepisów na blogach, dla kogo one są? Mój chłopak jest zażenowany widokiem siebie z muffinką w dłoni, już widzę jego minę gdyby w prezencie dostał różowe lukrowane ciasteczka... Przychodzi mi na myśl cyctat :,,Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, prawdziwi mężczyźni żują pszczoły". Proponuje więc ukochanych uraczyć seksowną bielizną albo butelką dobrej whisky, a slodkie ciasteczka podarować koleżance, mamie, przyjaciółce. Im też można okazać uczucie w taki dzień jak dziś! A najlepiej w każdy inny :)

Składniki:
  • 3 banany
  • 2/3 szklanki masła orzechowego
  • 1/3 szklanki syropu z agawy
  • 2 łyżki ksylitolu albo brązowego cukru
  • 4 kopiaste łyżki mąki ryżowej
  • 4 kopiaste łyżki mąki z ciecierzycy
  • 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • 1 łyżka ekstraktu z wanilii
  • tabliczka gorzkiej czekolady, min. 60% kakao
Wrzucamy do miski banany, masło orzechowe, syrop, ksylitol, sodę, proszek, sól i wanilię, miksujemy wszystko blenderem na gładką masę. Stopniowo dodajemy mąki i nadal miksujemy aż nie będzie grudek. Na koniec wrzucamy posiekaną czekoladę i mieszamy. Masa będzie dosyć rzadka i klejąca. Wykładamy ją łyżką (1 ciastko = niepełna łyżka) na wyłozoną papierem do pieczenia blachę i delikatnie spłaszczamy/formujemy w kształt ciastek. Nie wykładamy zbyt ciasno, bo ciastka urosną. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 stopni przez 20-25 minut, aż będą brązowe i popękają z wierzchu. Gotowe!


4 komentarze:

Foodmania pisze...

świetne ciasteczka!

Anonimowy pisze...

I co teraz z moją męskością? Nigdy nie żułem pszczoły... Ale raz jedna osa mnie użarła w usta, może to się liczy ? PJ

Alicja pisze...

możemy założyć, że to było pudełeczko dla Myszy, a Ty tylko spróbowałeś :)

Anonimowy pisze...

Jakiej konsystencji ma byc ciasto przed pieczeniem, PILNE PLIS???