czwartek, 25 czerwca 2015

Dal z grochu i młodych warzyw

Na ostatniej Żarłostacji zjedliście mój dal do ostatniej miseczki, więc w nagrodę należy się przepis! To najpopularniejsza potrawa z Indii, gdzie nazwa ,,dahl" oznacza po prostu danie z roślin strączkowych. Istnieje tyle odmian dali, ile gospodarstw domowych i gotujących w nich Hindusów. Śmiało więc zapraszam na moją wersję, z polskim akcentem w postaci młodych ziemniaków, ale zachęcam też do eksperymentów!

Składniki (na duży garnek):
  • 0,5 kg grochu w połówkach
  • 0,5 kg młodych ziemniaków
  • pęczek młodej marchewki (ok 6 średnich marchewek)
  • 2 duże cebule
  • 1 l bulionu jarzynowego
  • 1 puszka pomidorów lub kilka świeżych
  • szklanka passaty pomidorowej (opcjonalnie)
  • puszka mleka kokosowego
  • 2 łyzki oleju kokosowego
  • 3 ząbki czosnku
  • kawałek imbiru wielkości kciuka
  • 1 czubata łyżka łyżka curry
  • 1 łyżeczka ziaren kuminu
  • 1 łyżeczka ziaren kolendry
  • 1 łyżeczka czarnej gorczycy
  • 1 papryczka chilli
  • 1 łyżeczka soli

Groch bardzo dokładnie płuczemy na sicie, można go też namoczyć przez godzinę lub dwie, ale nie trzeba. 
Następnie zalewamy go świeżą wodą i gotujemy aż trochę zmięknie, ale nadal będzie w całości (ok 20min).

Miksujemy lub ucieramy w moździerzu olej kokosowy z czosnkiem, imbirem, chilli i sypkimi przyprawami. Gotową pastę przekładamy do dużego garnka i podsmażamy chwilę na małym ogniu, aż zacznie intensywnie pachnieć. Dorzucamy pokrojoną cebulę, marchew, pietruszkę i ziemniaki. Podsmażamy warzywa kilka minut, mieszając żeby przeszły smakiem przypraw.

Do warzyw dodajemy bulion i pomidory, zagotowujemy. Dorzucamy podgotowany wcześniej groch. Gotujemy na małym ogniu aż groch się rozpadnie. Doprawiamy solą jeśli potrzeba, można też dodać więcej curry. Dodajemy mleko kokosowe i tylko doprowadzamy do wrzenia - mleko nie powinno się długo gotować, bo traci swoje dobre właściwości i smak. Najlepiej wybierać mleko kokosowe o jak największej zawartości kokosa (min.80%) i bez zbędnych konserwantów (np. firmy Terrasana lub Real Thai).

Dal podajemy posypany świeżą kolendrą.
Smacznego!


3 komentarze:

Avka pisze...

świetny pomysł na obiad, uwielbiam wszelkie dania z mlekiem koko :)

Foodmania pisze...

pyszne danie! coś dla mnie :)

Veggie pisze...

Bardzo apatyczne, uwielbiam wszelkie odmiany tego dania :-)