niedziela, 4 października 2015

Bezglutenowe babeczki marchewkowe z kremem cytrynowym

Wróciłam z urlopu stęskniona za gotowaniem i zainspirowana tym, co jadłam i widziałam za Wielka Wodą. Na pierwszy rzut mam dla Was przepis na babeczki, które spoglądają z nowojorskich witryn na każdym kroku. Często nie są to nawet wystawy cukierni, tylko specjalnych sklepików prawie wyłącznie z cupcakes i muffinkami, wyglądającymi jak droga biżuteria. Te pierwsze charakteryzuje obecność masła zamiast oleju w składzie, są zazwyczaj mniej wyrośnięte i obowiązkowo ozdobione kremem, bardziej eleganckie od pękatych muffinek. Moje są po prostu babeczkami, bo dodałam olej, ale i krem. W wersji polskiej, jesiennej, z korzenną nutą, bakaliami i marchewką, która nadaje wilgoci. Są przesmaczne same, ale jeszcze lepsze z cytrynowym kremem na bazie mascarpone. Do dzieła!


Składniki (na ok. 30sztuk, porcja podwójna, bo mieliśmy bandę gości:):
  • 2,5 szklanki mąki ryżowej 
  • 1,5 szklanki mąki z ciecierzycy
  • 1,5 szklanki cukru trzcinowego
  • 400 gr startej marchwi
  • 1,5 szklanki mleka ryżowego
  • 1,5 szklanki oleju ryżowego
  • 1,5 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • sok z 1/2 cytryny
  • 1/2 szklanki posiekanych daktyli
  • 1 szklanka posiekanych orzechów włoskich
  • 1 szklanka wiórek kokosowych
  • 1/2 laski wanilii
  • 3 łyżeczki cynamonu
  • 2 łyżeczki imbiru
  • 1/2 łyżeczki sproszkowanych goździków
  • szczypta soli

Na krem:
  • 500 gr serka mascarpone
  • sok z 1 cytryny
  • skórka z 1/2 cytryny + trochę do ozdoby
  • 1/2 laski wanilii
  • miód lub cukier puder według uznania

W dużej misce mieszamy cukier i przesiane przez sitko mąki, sól, proszek, sodę, cynamon, imbir i goździki. Do osobnego naczynia wlewamy mleko, olej, sok z cytryny, dodajemy miąższ z 1/2 laski wanilii. Łączymy suche składniki z mokrymi, dodajemy marchew, wiórki, orzechy i daktyle, dokładnie mieszamy.

 Papilotki do babeczek wypełniamy prawie po brzegi, pieczemy w 175 stopniach (termoobieg) przez około 30 minut, aż będą mocno rumiane.

Mascarpone miksujemy z miąższem z 1/2 laski wanilii, skórka i sokiem z cytryny. Dosładzamy miodem lub cukrem pudrem według uznania. Ja wolę kwaśniejszy krem, bo babeczki są dość słodkie same w sobie.

Przy pomocy rękawa ozdabiamy wystudzone babeczki kremem, wierzch można delikatnie posypać cynamonem i wiórkami skórki z cytryny.

Smacznego!



Brak komentarzy: