czwartek, 17 marca 2016

Pomarańczowa quinoa z marchewką, kokosem i imbirem.

Właściwości i wartości odżywcze komosy ryżowej od wieków są cenione w Ameryce Południowej, skąd pochodzi, i gdzie nazywana jest ,,matka zbóż". Jest źródłem pełnowartościowego białka, dobrych kwasów tłuszczowych, flawonoidów, wielu witamin i minerałów, działa przeciwzapalnie i przeciwgrzybicznie. Dla mnie najważniejsze jest jednak, że jest smaczna! Najbardziej lubię komosę właśnie w formie sałatki na ciepło lub na zimno, trochę na słodko. Dziś przyszło mi do głowy połączenie jej z marchewką, imbirem, prażonym kokosem, rodzynkami i wyrazistymi przyprawami i nie pomyliłam się. Możecie zjeść ją na śniadanie, dodatek do obiadu i kolację, a w międzyczasie zabrać do pracy. Smacznego!


Składniki:

  • szklanka komosy ryżowej (suchej)
  • 3 średnie marchewki
  • 2 duże łyżki startego świeżego imbiru
  • 5 łyżek wiórków kokosowych
  • 2 duże garści rodzynek
  • sok z 2 pomarańczy
  • sok z 1/2 cytryny
  • 3 łyżki oleju kokosowego
  • 1 łyżka miodu (lub więcej)
  • 1 płaska łyżeczka cynamonu
  • 1 płaska łyżeczka garam masala (lub curry)
  • 1 łyżeczka pieprzu cayenne
  • sól do smaku

Szklankę komosy zalewamy 1,5 szklanki wody, lekko solimy i gotujemy pod przykryciem aż całkowicie wchłonie wodę. Odstawiamy z palnika i zostawiamy pod przykryciem jeszcze parę minut.

Wiórki kokosowe podprażamy na suchej patelni na złoty kolor.

Marchewki obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach, następnie dusimy je kilka minut na patelni z olejem kokosowym. Gdy trochę zmiękną, ale nadal będą chrupkie, dodajemy starty na drobnej tarce imbir i podduszamy przez kolejne 2-3 minuty.

Ugotowaną komosę mieszamy z marchewką i imbirem, dodajemy wiórki, rodzynki, sok z pomarańczy i cytryny, miód i przyprawy. Solimy do smaku. Podajemy posypaną świeżą kolendrą lub innym zielonym, na ciepło lub na zimno.










Brak komentarzy: