Szczaw jaki jest każdy widzi. Mi zawsze kojarzył się z kwaśnym, nieszczególnym smakiem stołówkowej zupy, z której łypało szarawe żółtko ugotowanego na kamień jajka. Postanowiłam jednak dać mu drugą szansę, w szczególności, że szczaw zdobyłam ze sprawdzonego, ekologicznego źródła. Jajko zastąpiłam czosnkowym puree ziemniaczanym. Muszę przyznać, że wyszła z tego smaczna, szybka i tania wiosenna zupa. Szczawiowe przeprosiny zostały przyjęte!
Składniki:
- 400 gr liści świeżego szczawiu
- 2 marchewki
- 2 pieturszki
- 1 cebula
- 4 łyżki oliwy
- 2,5 l mocnego bulionu jarzynowego
- 3 łyżki ksylitolu
- sól pieprz
Składniki na puree:
- 1 kg ziemniaków
- 2 łyzki oliwy lub masła
- 3 ząbki czosnku
- sól, pieprz
W dużym granku na 4 łyzkach oliwy podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę. Dodajemy dokładnie umyty i posiekany na paseczki szczaw i ksylitol. Dusimy aż szczaw zmięknie i zmieni kolor, od czasu do czasu mieszająć. Jeśli przywiera do garnka, możemy odrobinę podlać bulionem. Dorzucamy starte na tarce o grubych oczkach marchew i pietruszkę. Dusimy jeszcze chwilę, następnie dodajemy bulion, doprowadzamy do wrzenia i zmniejszamy ogień. Gotujemy aż marchew i pietruszka zmiękną. Doprawiamy solą i pieprzem.
Ziemniaki drobno kroimy i gotujemy do miękkości. Ugotowane tłuczemy na puree z oliwą, przeciśniętym przez praske czosnkiem, solą i pieprzem.
Zupę podajemy z solidną porcją puree, posypaną szczypiorkiem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz