piątek, 5 grudnia 2014

Czarna pasta.

Kolejna pasta kanapkowa na moim młodym blożku. Niestety w okresie przedświątecznym jestem kompletnie pochłonięta pracą i czasu na blogowanie zwyczajnie brak. Obiecuję poprawę po tym corocznym szaleństwie :-)

Tym razem pasta z piekła rodem - rolę główną graja bowiem czarne składniki, podkręcone ostrą papryczką chilli. Na szczególną uwagę zasługuje czarnuszka, której lecznicze właściwości znane są od setek lat w różnych częściach świata. Skondensowane kompendium wiedzy o czarnuszce dostępne jest na przykład tu i nie zamierzam kopiować tych informacji. Polecam po prostu przeczytać i przemycać czarnuchę w swojej diecie. Piszę ,,przemycać", bo niewiele znam osób, którym jej dominujący intensywny smak i zapach sprawia wyjątkową przyjemność podczas konsumpcji :). Potrafi jednak przyjemnie komponować się z chlebem (prawdziwy staropolski chleb często sypany był własnie czarnuszką) lub pieczonymi warzywami, wystarczy używać jej z umiarem. W mojej paście jej obecność jest wyczuwalna, ale nie bezczelna :)

Składniki:
  • kubek ugotowanej czarnej soczewicy
  • 70 gramów czarnych oliwek
  • 1 łyżeczka czarnuszki
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 2 łyżki oliwy
  • 6 plasterków świeżej papryczki chilli ( + kilka do dekoracji )
  • ewentualnie sól do smaku (oliwki są słone)
Jak to w przypadku past zazwyczaj bywa, przygotowanie nie jest zbyt skomplikowane - należy zmiksować wszystkie składniki i ewentualnie dosolić do smaku :). Smacznego!



Brak komentarzy: