Prosty w budowie i smaczny w swej prostocie - pasztet z selera. Sprawdzi się jako pasta na kanapki, a grubszy plaster podany z surówką i zmieniakami może smiało podszywać się pod obiad. Co najważniejsze - seler po upieczeniu traci swą selerowatość, pozwalając wyjść na pierwszy plan przprawom i dodatkom. Szalejcie do woli!
Składniki:
- 2 duże selery
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki oliwy z oliwek lub masła
- 1 szklanka wody lub bulionu
- 1/2 szklanki mąki ryżowej pełnoziarnistej lub innej
- 2 jajka
- 3 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka chrzanu
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
- opcjonalnie garstka rodzynek lub 5 posiekanych suszonych moreli
- sól
Cebulę kroimy w kostkę i szklimy na oliwie/maśle. Dodajemy seler starty na tarce o grubych oczkach. Chwilę podsmażamy, dodajemy wodę lub bulion i sos sojowy. Dusimy warzywa na małym ogniu aż bardzo zmiękną a płyn całkiem odparuje, od czasu do czasu mieszając.
Do przestudzonych warzyw dodajemy mąkę, dwa żółtka, chrzan, rozdrobniony czosnek, pieprz ziołowy i gałkę muszkatołową. Możemy dodać trochę moreli lub rodzynek. Próbujemy i ewentualnie dosalamy/doprawiamy, pasztet ma być wyrazisty w smaku. Białka ubijamy na sztywno i delikatnie mieszamy z masą.
Przekładamy do foremki wysmarowanej tłuszczem i posypanej mąką. Pieczemy aż mocno się zrumieni, w 180 stopniach przez 70min - najpierw na termoobieg, pod koniec już tylko grzałka góra/dół. Kroimy dopiero po porządnym wystudzeniu. Przechowujemy w lodówce. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz