Ciasteczka owsiane, które świetnie sprawdzą się jako przegryzka podczas wakacyjnych wojaży, długich podróży czy dni wyleżanych plackiem na plaży. Trzymają kształt, nie kruszą się i zachowują świeżość nawet do dwóch tygodni - z biegiem czasu stają się jeszcze smaczniejsze i bardziej kruche. Mój bratanek Karol, największy koneser słodyczy w rodzinie (jest w stanie odżywiać się wyłącznie z nimi) przyznał im wysokie noty. Nie mówiłam mu, że nie mają cukru tylko ksylitol, bo pewnie nawet by ich nie tknął. Bezglutenowcy muszą tylko postarać się o certyfikowane płatki owsiane, reszta może użyć tych zwykłych, a nawet pszennej mąki zamiast ryżowej. Do dzieła, zanim zaleje nas kolejna fala upałów i będzie trzeba zapomnieć o istnieniu piekarnika!
Składniki:
Jajko miksujemy z ksylitolem na jasną, żółtą masę.
Do suchych składników dodajemy olej kokosowy i jajko z ksylitolem, wanilię i cytrynę, mieszamy.
Na koniec wrzucamy płatki owsiane i dokładnie ugniatamy ciasto. Jeśli będzie za suche (ciasteczka nie będą chciały się kleić) to dodajemy jeszcze trochę oleju. Próbujemy masę i ewentualnie dodajemy więcej ksylitolu (ja zrobiłam z 3/4 szklanki i wyszły bardzo słodkie). Pamiętajmy, że ksylitol w większej ilości może mieć działanie lekko przeczyszczające, ale kto by tam jadł dużo pysznych ciasteczek owsianych na raz? :) Ciasto będzie miało konsystencję kruszonki, więc mocno ściskamy je w dłoniach formując kulki, spłaszczamy je i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Po upieczeniu i wystudzeniu ciastka będą zwarte. Pieczemy w temperaturze 175 stopni aż się mocno zrumienią (ok 20-30min). Po wyjęciu z pieca delikatnie przenosimy na kratkę, wcinamy po wystudzeniu. Smacznego!
Składniki:
- 2,5 szklanki płatków owsianych
- 1 szklanka maki z ryżu
- 1/2 szklanki ksylitolu (lub więcej jeśli chcemy słodsze)
- 150 gr oleju kokosowego
- 1 duże jajko
- 2 łyżki wiórków kokosowych (opcjonalnie)
- 2 łyżki podprażonego na suchej patelni sezamu (opcjonalnie)
- 1 łyżka esencji waniliowej
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia bez fosforatu
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżka soku z cytryny
- szczypta soli
Jajko miksujemy z ksylitolem na jasną, żółtą masę.
Do suchych składników dodajemy olej kokosowy i jajko z ksylitolem, wanilię i cytrynę, mieszamy.
Na koniec wrzucamy płatki owsiane i dokładnie ugniatamy ciasto. Jeśli będzie za suche (ciasteczka nie będą chciały się kleić) to dodajemy jeszcze trochę oleju. Próbujemy masę i ewentualnie dodajemy więcej ksylitolu (ja zrobiłam z 3/4 szklanki i wyszły bardzo słodkie). Pamiętajmy, że ksylitol w większej ilości może mieć działanie lekko przeczyszczające, ale kto by tam jadł dużo pysznych ciasteczek owsianych na raz? :) Ciasto będzie miało konsystencję kruszonki, więc mocno ściskamy je w dłoniach formując kulki, spłaszczamy je i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Po upieczeniu i wystudzeniu ciastka będą zwarte. Pieczemy w temperaturze 175 stopni aż się mocno zrumienią (ok 20-30min). Po wyjęciu z pieca delikatnie przenosimy na kratkę, wcinamy po wystudzeniu. Smacznego!
2 komentarze:
Dodam tylko, bo wiem, że Karol posmarował je Nutellą. :-)
to się nie przyznał :) ale czekoladowe ciasto z ksylitolem i BURAKAMI wcinał bez nutelli (widziałam!), więc jest nadzieja :)
Prześlij komentarz