Ostatnio spotkałam bataty w sklepie pod domem i mam nadzieję, że to oznaka wzrostu ich popularności, należą bowiem do najbardziej odżywczych warzyw na świecie! Słodkie ziemniaki, bo tak też się je nazywa, zawierają znacznie więcej cennych składników niż nasz tradycyjny ziemniak (choć i on bardzo zdrowy!). Dodatkowo, w trakcie wędrówki przez nasz organizm, łapią za fraki metale ciężkie i wyrzucają je z nas na zbity pysk. Moja Pani z Warzywniaka pytała się mnie co z nimi zrobić. Smak maja raczej mdły i słodkawy, mnie przypomina on bardziej dynię niż ziemniaka. Przez ten smak nie są dla mnie idealnym dodatkiem do obiadów, chociaż podane samodzielnie, pieczone z ziołami są bardzo smaczne. Można je też traktować tak jak dynię w deserach, albo jeść ugotowane na parze, polane mlekiem kokosowym i słodkim syropem, posypane prażonym sezamem. Można też, tak samo jak dynię czy marchewkę, wykorzystywać je w wypiekach. Dziś przedstawiam bataty w takiej właśnie odsłonie - prosty placek, będący fajną zagryzką do sałaty, samodzielną przekąską lub towarzyszem hummusu czy innych smarowideł.
Składniki (tartownica 23cm):
- 3 duże bataty (ok. 500 gr)
- kubek ugotowanej kaszy quinoa lub innej pozostałej z obiadu :)
- 1 łyżka mąki z ciecierzycy
- 3 łyżki oliwy
- 4 ząbki czosnku
- 1,5 łyżki siemienia lnianego namoczonego w 3 łyżkach wrzątku
- 1 łyżeczka bazylii
- 1 łyżeczka oregano
- 1/2 łyżeczki rozmarynu
- 8 suszonych pomidorów odsączonych z oliwy
- sól
Bataty obieramy i kroimy w kostkę, gotujemy na parze do miękkości. Następnie mieszamy z ugotowaną kaszą i resztą składników. Foremkę smarujemy oliwa lub olejem z ryżu, wykładamy gotową masę i formujemy ścisły placek grubości 1-1,5cm. Pomidory pokrojone na mniejsze kawałki układamy na wierzchu i delikatnie wciskamy w ciasto. Pieczemy w temperaturze 200 stopni około 30 minut, aż placek będzie rumiany. Kroimy i jemy po wystudzeniu. Smacznego!
1 komentarz:
Dobry pomysł :) Ja lubię puree z batatów :)
Prześlij komentarz