Ostatnio odkryłam zdrową alternatywę dla lubianego przeze mnie budyniu. Wiem, że nasza piękna Polska kartoflem stoi i skrobii (głównego składnika budyniów z proszku) się nie boimy. Jednak dla osób starających się uzyskać bądź utrzymać linię, jakakolwiek by nie była (i linia i skrobia), to nie jest produkt idealny. Rozwiązując ten kryzys na szeroką skalę, polecam zaopatrzyć się w magiczne nasionka szałwii hiszpańskiej - pseudonim operacyjny Chia. Pochodzi z Ameryki Południowej, a o jej prozdrowotnych właściwościach można poczytać na wielu stronach i blogach. Ja dla niewtajemniczonych ujawnię tylko tyle, że chia pochłania niewiarygodne ilości płynów, wobec czego przydaje się do różnych kuchennych sztuczek. Jedną z nich jest ten oto smaczny, budyniowaty, zdrowy deser. Z wariacjami można szaleć do woli :)
Składniki (na 1 porcję):
- 1/4 puszki mleka kokosowego
- 1/3 kubka mleka migdałowego
- 3 łyżki nasion chia
- 1 łyżka kakao
- 1 łyżka miodu/syropu z agawy/ryżowego/melasy z karobu
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- mikroszczypta soli
Mieszamy wszystkie składniki i wstawiamy na kilka godzin/na noc do lodówki. Mieszam je bezpośrednio w blenderze, ponieważ kolejny krok to ich zmiksowanie. Po upływie czasu uzyskujemy sztywną, budyniowatą masę, Miksujemy ją, by nie było czuć malutkich śliskich nasionek. No, chyba że komuś one sprawią przyjemność :) Ponownie schładzamy, tym razem może być znacznie krócej. Gotowe! Posypujemy wiórkami gorzkiej czekolady lub tak jak ja, kawałkami ziaren kakaowca. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz