Przyznam
szczerze, że nie byłam przekonana do tego przepisu. Jak coś udaje
coś innego, to jest podejrzane... W dodatku wszędzie,
gdzie się natknęłam na ten oszukańczy parmezan, autorzy przepisów
tłumaczą, żeby nie szukać w nim smaku tego prawdziwego, nie mieć
za wysokich oczekiwań... No to jak w końcu ?! Skoro już autorzy
tak piszą, to musi być niezłe świństwo - przecież zazwyczaj
każdy pieje z zachwytu nad smakiem swoich potraw, co nieraz powoduje
moje głębokie rozczarowanie i depresję po przetestowaniu.
Muszę zwrócić honor. Obojętne jak to się zwie - jest pyszne! Doskonała posypka do makaronów, zup, kanapek, pieczonych warzyw,
sałatek. Faktycznie przywodzi na myśl parmezan, ale polecam nawet
nabiałożercom, bo na pewno ma więcej wartości odżywczych niż
ser. No i jestem zazdrosna, że to nie ja na to wpadłam.
Składniki:
- 1/2 kubka blanszowanych migdałów (lub kupionych już mielonych)
- 1/2 kubka orzechów nerkowca
- 1/2 kubka płatków drożdżowych (do kupienia w sklepach ze zdrową żywnością i w naszym Rodzynku ;)
- płaska łyżeczka soli morskiej
- płaska łyżeczka czosnku granulowanego
Płatki drożdżowe to inaczej suche, nieaktywne drożdże. Są nośnikiem piątego, rozpoznawalnego przez człowieka smaku - ,,umami", dlatego dobrze podkręcają aromaty potraw. Nie wiem do końca, czy są super zdrowe, ale są bogate w witaminy z grupy B, więc służą skórze, włosom i paznokciom. Pamiętam, że mama posypywała mi nimi kanapki ,,dla zdrowia" i chociaż to drożdże nieaktywne, wyrosłam okazale :)
Składniki łączymy i miksujemy na proszek, przechowujemy w szczelnym naczyniu/słoiku. Smacznego!
1 komentarz:
super posypka, polecam!
Prześlij komentarz