Mazurek bez zbóż, cukru, mleka. Najlepiej o smaku nutelli... Wystarczą przecież orzechy laskowe, kakao i coś słodzącego...
Ten okrutny pomysł wpadł mi do głowy niespodziewanie w trakcie pomagania w Rodzynku. I nie dawał spokoju. Długo nie czekałam z realizacją, a teraz jak najszybciej muszę go wywieźć z domu, bo stworzyłam POTWORA! Jest pyszny, bardzo słodki, troche ciągnący się, smakiem romansujący z nutellą i oczywiście super kaloryczny. Czyli w sam raz od święta :)
Składniki na spód:
- 250 gr daktyli
- 250 gr orzechów laskowych
- 2 łyżki oleju kokosowego
- mała szczypta soli
Składniki na masę:
- puszka schłodzonego mleka kokosowego dobrej jakości (80% kokosa)
- 4 łyżki oleju kokosowego
- 3 kopiaste łyżki kakao
- 3 łyżki słodzidła (ja akurat miałam tylko syrop z agawy, ale może być ksylitol lub stewia), jeśli chcemy bardziej gorzką czekoladę to może być mniej
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- bakalie do dekoracji
Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni, orzechy wykładamy na blachę i pieczemy ok. 15 minut, aż się uprażą a skórka zacznie pękać. Studzimy i partiami ocieramy w rękach, aż pozbędziemy się skórek (są gorzkie, a tego nie chcemy). Nie jesteśmy nadgorliwi, wystarczy usunąć skórki w większości.
Daktyle zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na chwilę, aż zmiękną.
Orzechy miksujemy na okruchy, dodajemy dobrze odsączone (odciśnięte w rękach) z wody daktyle, rozpuszczony olej i sól. Miksujemy aż uzyskamy plastyczną masę, od czasu do czasu zgarniając ciasto ze ścianek urządzenia.
Formę smarujemy olejem kokosowym i wylepiamy masą na ok 1 cm (brzegi także wysokie na 1 cm). Przykrywamy wszystko folią spożywczą i chowamy do lodówki aż ciasto stwardnieje.
W garnuszku rozpuszczamy twardą część schłodzonego mleka kokosowego (wodę zostawiamy na inną okazję), dodajemy olej, słodzik i esencję waniliową. Nie zagotowujemy. Gdy krem bedzie gorący, zestawiamy z palnika, dodajemy kakao i mieszamy aż będzie gładki.
Wylewamy masę na gotowy spód i odstawiamy aż wystygnie. Dekorujemy bakaliami i odstawiamy do lodówki (przykryte folią), najlepiej na całą noc. Przechowujemy w lodówce.
Ciasto dość mocno klei się do formy, dlatego najlepiej użyć takiej z ,,luźnym" spodem, lub ulepić brzegi ręcznie, bez foremki.
Smacznego!
4 komentarze:
coś wspaniałego!
Moja zjeść, moja zgrubnąć
o mamusiu, piękny!
Prześlij komentarz